sobota, 28 grudnia 2013

Co ja, autor będę z tego miał, czyli dlaczego warto umieścić swój tekst w Repozytorium UW?



Przedstawiam Wam kolejny film stworzony dziś przeze mnie dzięki wykorzystaniu PowToon
Żałuje tylko, że nie da się zrobić takiego filmu na Androidzie.

Licencje Creative Commons.

Według polskiego prawa autorskiego, każdy twórca może udzielić licencji na wykorzystywanie swojego utworu. Licencje mogą być wyłączne, kiedy zostają przekazane tylko jednemu licencjobiorcy (za odpłatą lub bez), albo niewyłączne. Wtedy z utworu może korzystać każdy, o ile będzie spełniał warunki, na jakich została udzielona licencja niewyłączna.

W poprzednim poście wspomniałam o licencji CC-BY, której mogą udzielać doktoranci, deponujący swoje rozprawy w Repozytorium UW. Obiecałam też :), że powrócę do tematu licencji CC, bo CC-BY to tylko jedna z nich.
Dzięki zróżnicowanym licencjom CC autor może sam decydować na jakich warunkach udostępnia swój utwór. 
Ma do wyboru aż sześć typów licencji, skomponowanych z 
czterech podstawowych warunków:

Logo warunku Uznanie AutrostwaUznanie autorstwa. Wolno kopiować, rozprowadzać, przedstawiać i wykonywać objęty prawem autorskim utwór oraz opracowane na jego podstawie utwory zależne pod warunkiem, że zostanie przywołane nazwisko autora pierwowzoru.
Logo warunku Użycie NiekomercyjneUżycie niekomercyjne. Wolno kopiować, rozprowadzać, przedstawiać i wykonywać objęty prawem autorskim utwór oraz opracowane na jego podstawie utwory zależne jedynie do celów niekomercyjnych.
Logo warunku Na Tych Samych WarunkachNa tych samych warunkach. Wolno rozprowadzać utwory zależne jedynie na licencji identycznej do tej, na jakiej udostępniono utwór oryginalny.
Logo warunku Bez utwaorów ZależnychBez utworów zależnych. Wolno kopiować, rozprowadzać, przedstawiać i wykonywać utwór jedynie w jego oryginalnej postaci – tworzenie utworów zależnych nie jest dozwolone.

Poniżej przedstawię w skrócie dostępne licencje CC. Wszystkie one są bezpłatne, tzn. nie musicie nikomu płacić, ani rejestrować się. Wystarczy opatrzyć logiem konkretnej licencji Wasz utwór.

1. 
 Licencja CC-BY (Attribution = BY), o której pisałam w poprzednim poście. 
Dla przypomnienia:
Uznanie autorstwa 3.0 Polska  Licencja ta pozwala na kopiowanie, zmienianie, rozprowadzanie, przedstawianie i wykonywanie utworu jedynie pod warunkiem oznaczenia autorstwa. Jest to licencja gwarantująca najszersze swobody licencjobiorcy.

2. 
 Licencja CC-BY-SA (Attribution-Share-Alike). 
Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska Licencja ta pozwala na kopiowanie, zmienianie, rozprowadzanie, przedstawianie i wykonywanie utworu tak długo, jak tylko na utwory zależne będzie udzielana taka sama licencja. Jest to licencja używana przez Wikipedię i jej siostrzane projekty.


Czyli każdy utwór zależny (który powstał na podstawie oryginału) musi być udostępniany na tej samej zasadzie.

3. 

Licencja CC-BY-NC (Attribution-Non-Commercial).
Nie pozwala na komercyjne wykorzystywanie utworu oryginalnego.
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska– Licencja ta pozwala na kopiowanie, zmienianie, remiksowanie, rozprowadzanie, przedstawienie i wykonywanie utworu jedynie w celach niekomercyjnych. Warunek ten nie obejmuje jednak utworów zależnych (mogą zostać objęte inną licencją).
4. 

Licencja CC-BY-ND (Attribution-No Derivative Works).
Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 3.0 Polska – Ta licencja zezwala na rozpowszechnianie, przedstawianie i wykonywanie utworu zarówno w celach komercyjnych i niekomercyjnych, pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci (nie tworzenia utworów zależnych).
Czyli np. nie można przetłumaczyć danego utworu na inny język bez zgody autora.

5. 
Licencja CC-BY-NC-SA (Attribution-Non-Commercial-Share-Alike).
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0 Polska - Licencja ta pozwala na rozpowszechnianie, przedstawianie i wykonywanie utworu jedynie w celach niekomercyjnych oraz tak długo jak utwory zależne będą również obejmowane tą samą licencją.
6.
Licencja CC-BY-NC-ND (Attribution-Non-Commercial-No Derivative Works).
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska – Licencja ta zezwala na rozpowszechnianie, przedstawianie i wykonywanie utworu jedynie w celach niekomercyjnych oraz pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci (nie tworzenia utworów zależnych). Jest to najbardziej restrykcyjna z licencji.

Więcej o licencjach możecie poczytać na stronie: http://creativecommons.pl/poznaj-licencje-creative-commons/
Stąd też czerpałam informacje i loga licencji CC.

czwartek, 26 grudnia 2013

Udostępnianie doktoratu w Internecie. Część III.

Wyrażenie zgody na opublikowanie rozprawy w Internecie i udzielenie licencji CC-BY.



Aby udzielić licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa wystarczy przy deponowaniu doktoratu zaznaczyć drugi punkt "potwierdzam zgodę na opublikowanie mojej rozprawy doktorskiej w Internecie na licencji CC-BY".
W rekordzie automatycznie wyświetli się wtedy komunikat: Niniejszy materiał jest udostępniony na licencji Creative Commons – Uznanie autorstwa 3.0 PL. Pełne postanowienia tej licencji są dostępne pod: http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/pl/legalcode.

Pojawi się także takie, tajemnicze może dla niektórych, oznaczenie:


Jest to właśnie symbol licencji Creative Commons.
Jest to tylko jedna (najszersza) z licencji CC. O innych licencjach napiszę osobny post. Tymczasem chcę się skupić na konsekwencjach dla autorów i czytelników, wynikających z opatrzenia dowolnego utworu taką licencją.

Co można zrobić z tekstem opatrzonym taką licencją? 
Jak czytamy na stronie http://creativecommons.org licencja pozwala na:



  • Adaptacje utworu — czyli remiks, zmienianie utworu i tworzenie na na jego bazie nowego utworu, także np. tłumaczenia
  • dla dowolnego celu, także komercyjnego.
  • Licencjodawca nie może odwołać udzielonych praw, o ile są przestrzegane warunki licencji.
  • Warunkiem legalnego skorzystania z tej licencji jest oznaczenie autora oryginału.
  • Zatem doktorat opatrzony taką licencją można nie tylko przeczytać, ale także przetłumaczyć w całości lub w części na inny język. Można go wydać i sprzedawać. Jednak bezwzględnie trzeba umieścić na nowym utworze imię i nazwisko autora oryginału. Bez tego oznaczenia licencja wygasa automatycznie i dochodzi do kradzieży własności intelektualnej.


wtorek, 10 grudnia 2013

Udostępnianie doktoratu w Internecie. Część II.

Wyrażenie zgody na opublikowanie rozprawy w Internecie.


W poprzednim poście opisałam konsekwencje nieudzielenia Repozytorium UW zgody na udostępnianie treści doktoratu w sieci po obronie. Należy dodać, że w tym wypadku autor sam skazuje się na brak czytelników swojego tekstu. Szczerze mówiąc bardzo mało osób fatyguje się do BUW-u, aby przeczytać niedostępny online doktorat. Chociaż jednocześnie dana praca może mieć kilkaset odsłon na naszej stronie. 

Co zatem zrobić aby być czytanym? Udzielić Repozytorium UW zgody na udostępnianie rozprawy po obronie w Internecie! :)
Oferujemy dwie opcje: 
1. zgoda na udostępnianie na zasadzie dozwolonego użytku
2. albo na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa (CC-BY).

Jeśli doktorant zaznaczy na prezentowanej w poprzednim poście stronie pierwszą opcję:
Potwierdzam zgodę na opublikowanie mojej rozprawy doktorskiej w Internecie,
udzieli nam tym samym zgody na udostępnianie rozprawy po obronie na zasadzie dozwolonego użytku.
W rekordzie autora wyświetli się następujący komunikat:
Korzystanie z tego materiału możliwe jest zgodnie z właściwymi przepisami o dozwolonym użytku lub o innych wyjątkach przewidzianych w przepisach prawa. Korzystanie w szerszym zakresie wymaga uzyskania zgody uprawnionego.
Czym jest dozwolony użytek?
Nazywany jest licencją ustawową, a jego zasady opisane są w art. 23-35 Ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ogranicza on pod pewnymi warunkami swobodę autora do wykonywania swojego wyłącznego prawa autorskiego. Innymi słowy, dzięki dozwolonemu użytkowi możemy nieodpłatnie korzystać z utworu bez zgody autora. W przypadku opublikowanego tekstu doktoratu oznacza to:
  •  możliwość przeczytania go przez każdą zainteresowaną osobę, 
  • wydrukowania go lub skopiowania na dysk komputera, albo na inny nośnik pamięci,
  • udostępnienie egzemplarza doktoratu w "kręgu osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego" (art. 23.2 ustawy).
Nie wolno natomiast rozpowszechniać tekstu rozprawy do nieograniczonego kręgu odbiorców (np. wrzucając go na Chomika.pl). 
Tekst doktoratu oczywiście wolno (i należy) zacytować w swoim tekście, wyraźnie oznaczając autora oryginału.

Z zasady dozwolonego użytku korzystamy codziennie nawet o tym nie wiedząc: gdy czytamy książkę pożyczoną nam przez kolegę, oglądając z przyjaciółmi film, kupiony przez nich z jakimś tygodnikiem, słuchając płyty, którą pożyczyła nam siostra, albo gdy wypożyczamy z biblioteki książki potrzebne nam do napisania pracy semestralnej, magisterskiej czy doktorskiej. 
Bez dozwolonego użytku swobodny obieg wiedzy i kultury byłby właściwie niemożliwy!

W następnym poście zostanie opisana licencja Creative Commons CC-BY, a potem... kto wie, co będzie potem? ;)


Udostępnianie doktoratu w Internecie. Część I.

Sposoby udostępniania rozprawy przed i po obronie.


Każdy doktorant Uniwersytetu Warszawskiego został Zarządzeniem nr 35 Rektora UW z dn. 2 lipca 2012 r.  zobligowany do przesłania elektronicznej wersji swojej rozprawy do Repozytorium UW. 
Dzięki temu doktorat, zgodnie z prawem, jest publicznie dostępny za pośrednictwem Internetu na co najmniej 10 dni przed obroną. I jest to realny dostęp - w czasie i miejscu dogodnym dla czytającego. Dotąd składało się drukowany egzemplarz w bibliotece wydziałowej, w której dostęp do tekstu był realnie ograniczony godzinami otwarcia tej placówki.

Publikacja doktoratu przed obroną to element całej procedury uzyskiwania tego tytułu naukowego. Nie można jej pominąć, chociaż po roku działalności Repozytorium spotkałam się z przypadkami doktorantów, którzy zrobili wiele, aby tekst nie był dostępny online. 
Na szczęście to odosobnione przypadki.
O obawach osób publikujących w sieci swoje prace naukowe napiszę o osobnym poście.
Dziś chciałabym przedstawić sposoby udostępniania doktoratu przed i po obronie.

Każdy doktorant, który przesyła rozprawę do Repozytorium UW musi podjąć decyzję na jakich zasadach będzie udostępniał tekst po obronie. 
Decyzję wymusza sam system deponowania doktoratu:

Nie ma rady, trzeba zaznaczyć którąś z opcji, aby przejść na następny level. ;)

Warto wiedzieć, jakie konsekwencje niesie za sobą nieudzielenie licencji, udzielenie licencji CC-BY, albo potwierdzenie zgody na opublikowanie rozprawy w Internecie.

Zacznijmy właśnie od końca: 

1. Licencja nie została udzielona

Po zaznaczeniu tej opcji w rekordzie autora pojawi się komunikat:
Korzystanie z tego materiału możliwe jest przez 10 dni, do dnia obrony pracy włącznie.
Oznacza on, że doktorat będzie dostępny w sieci do dnia obrony włącznie. Następnego dnia (o ile jest to dzień powszedni) pliki z doktoratem i recenzjami zostaną usunięte przed redakcję Repozytorium UW. Ponieważ decyzją Rektora doktoraty wchodzą do zasobu Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, mogą być przez nią udostępniane wszystkim zainteresowanym czytelnikom. Udostępniamy wersję zgraną na płytę CD, tylko do odczytu na komputerze w Czytelni czasopism, który nie ma połączenia z Internetem.
Jeśli doktorat został przesłany wcześniej niż na 10 dni przed obroną, to naturalnie będzie dostępny w sieci dłużej, niż to wynika z zacytowanego komunikatu.

Jeśli autorowi szczególnie zależy na skróceniu tego czasu do wymaganych prawem 10 dni, musi skontaktować się z redakcją repozytorium. 

Apeluję przy okazji o nieodkładanie deponowania doktoratu na ostatnią chwilę. W razie jakiegoś technicznego niepowodzenia (zdarzają się) poziom stresu doktoranta niepotrzebnie dramatycznie wzrasta tuż przed obroną.


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Poczytaj o Open Access po polsku. Część III.

Poczytaj o Open Access, czyli teksty dostępne onlinew Repozytorium Centrum Otwartej Nauki – CeON ... i nie tylko!




Na koniec przeglądu polskiej literatury, w której pojawiają się wątki o Open Access proponuję Wam kolejne dwie książki.


Pierwsza z nich także znajduje się w zbiorach CeONu. Jest to Wprowadzenie do historii cyfrowej Marcina Wilkowskiego. 

Od digitalizacji i repozytoriów cyfrowych po archiwa WWW i historyczne badanie gier online - Internet stał się ważną perspektywą dla nauki historycznej i naszego rozumienia przeszłości. Wprowadzenie do historii cyfrowej to próba opisu najważniejszych zagadnień związanych z wykorzystywaniem Internetu w badaniach historycznych i z historycznym myśleniem o Sieci.
W publikacji silnie zaznaczono także wątek otwartości publicznych instytucji pamięci.





Druga publikacja, o której chcę tu wspomnieć dostępna jest już na innej, wartej zresztą odwiedzenia, stronie otwartawiedza.pl


Znajdziecie tu przydatny Przewodnik po otwartości, który zawiera wstęp do prawa autorskiego, licencji Creative Commons oraz instrukcję wykorzystywania i publikowania otwartych zasobów.

Poczytaj o Open Access po polsku. Część II.

Poczytaj o Open Access, czyli teksty dostępne onlinew Repozytorium Centrum Otwartej Nauki – CeON.

W tym wpisie polecam Wam dwie książki, wyjaśniające aspekty prawne publikowania w otwartym dostępie.

1. Publikowanie w otwartym dostępie ma tez swój wymiar prawny. Wchodzimy tu w wielce skomplikowane zagadnienia prawa autorskiego. Aby nie pogubić się w gąszczu regulacji, warto ściągnąć sobie książkę dr Krzysztof Siewicza pt.: Otwarty dostęp do publikacji naukowych. Kwestie prawne. 


Publikacja wyjaśnia kwestie prawne napotykane przy wdrażaniu otwartego dostępu do publikacji naukowych przez autorów, wydawców, jednostki naukowe oraz instytucje finansujące.

2. Drugą książką, niezbędną dla każdego zainteresowanego prawnoautorskim wymiarem otwartości jest praca pt.: Wolne licencje w nauce. Instrukcja. Jej autorami są Klaudia Grabowska, Kamil Śliwowski,  Dorota Szkodzińska i in. 


Książka w przystępny sposób przybliży Wam kwestie prawa autorskiego, a także przekona Was dlaczego warto wykorzystywać wolne licencje i jak czytać umowy wydawnicze. Szczególnie ta ostatnia umiejętność może uchronić autorów przed bezpowrotną utratą autorskich praw majątkowych do własnego dzieła!

Poczytaj o Open Access po polsku. Część I.

Poczytaj o Open Access, czyli teksty dostępne online  w Repozytorium Centrum Otwartej Nauki – CeON.

Repozytorium UW jest częścią większej całości, czyli CeONu - Centrum Otwartej Nauki.
Jest to ogólnopolskie repozytorium, w którym swoje teksty mogą składać wszyscy uczeni przekonani do idei otwartości.
Repozytorium UW tworzy w CeOnie zbiór "Doktoraty UW".

Kolejne wpisy na blogu chciałabym poświęcić polskim tekstom na temat Open Access, które możemy znaleźć właśnie w tym repozytorium. 
Tytuły książek są jednocześnie linkami URI do zasobów repozytorium, więc możecie od razu przystąpić do lektury! :)

1. Na początek: Przewodnik po otwartej nauce, którego autorami są Justyna Hofmokl, Alek Tarkowski, Bożena Bednarek-Michalska i in. 


Przewodnik poświęcony jest zmianom, które nastąpiły w systemie komunikacji naukowej w świecie. Ich cechą wspólną jest rosnąca otwartość treści naukowych. 
Możecie go śmiało potraktować jako wstęp do wiedzy na tematy otwartościowe. 
Zaletą przewodnika jest też bardzo ciekawy pierwszy rozdział pt.: Wiedza dla wszystkich? napisany przez Edwina Bendyka, w którym autor krytycznie, ale niestety prawdziwie (co pokazują także nasze doświadczenia) ocenia stan polskiej komunikacji naukowej. 


Głównym celem ekspertyzy jest zaproponowanie zestawu narzędzi służących implementacji otwartego dostępu (OD), który jest tu definiowany szeroko, jako nieograniczony dostęp do treści naukowych, ale głównie recenzowanych artykułów naukowych.

3. O Open Access widzianym z trochę innej perspektywy piszą Piotr Kozierski, Rafał Kabaciński, Marcin Lis, Piotr Kaczmarek w książce pt.: Open Access. Analiza zjawiska z punktu widzenia polskiego naukowca 

Celem książki jest przyjrzenie się zjawisku Open Access i jego ocena z punktu widzenia polskiego badacza. Książka zawiera także bardzo obszerną listę otwartych czasopism punktowanych przez MNiSW.

sobota, 7 grudnia 2013

Statystyki odsłon doktoratów w Repozytorium UW

Statystyki Repozytorium UW: zakładka, której czasem warto użyć.

Statystyka odsłon prac umieszczonych w Repozytorium UW może być bardzo ciekawą lekturą, nie tylko dla autorów zdeponowanych tekstów. 


Nie trzeba być zalogowanym użytkownikiem repozytorium, aby obejrzeć nasze statystyki.

Wystarczy ze strony głównej wybrać odpowiednią zakładkę z panelu po prawej stronie.

W ten sposób wyświetli się nam wykaz dziesięciu najczęściej przeglądanych doktoratów.


Od dłuższego już czasu największym zainteresowaniem (dobrze ponad tysiąc odsłon!) cieszą się trzy rozprawy z zakresu ekonomii i prawa. Niestety autorzy tych tekstów nie zdecydowali się pozostawić ich w otwartym dostępie. Aby przeczytać te doktoraty trzeba pofatygować się do BUWu (zapraszam :)).



Tak duże zainteresowanie tekstem powinno być wyraźnym sygnałem dla autora, że warto spopularyzować swoje dokonania. Powinien znaleźć wydawcę, albo bezpłatnie i szybko otworzyć dostęp do tekstu w jakimś repozytorium (najlepiej u nas).


Aby obejrzeć statystyki konkretnego autora wystarczy wyświetlić sobie jego (jej) rekord i również skorzystać z zakładki Statystyki, znajdującej się w bocznym panelu. 

Oprócz statystyki wszystkich wizyt i przeglądań poszczególnych plików (rozprawa, recenzje i in.), można sprawdzić skąd (kraje i miasta) pochodzili zainteresowani tekstem czytelnicy. 
Czasami są to egzotyczne miejsca (zwłaszcza kategoria Unknown Country ;)).

Statystyka podaje też wynik przeglądań w podziale na poszczególne miesiące.  

Duża ilość odsłon naszych doktoratów po zaledwie roku działalności Repozytorium UW umacnia nas w przekonaniu, że istnieje ogromne zapotrzebowanie na poważne teksty naukowe, które są dostępne online.




piątek, 6 grudnia 2013

Książka Petera Subera "Open Access"


W tym wpisie chciałabym Wam przedstawić jedną z najważniejszych książek dotyczącą ruchu Open Access. O autorze trochę już wspominałam w pierwszym wpisie, ale na pewno warto napisać o nim coś więcej.

Peter Suber jest jedną z najważniejszych postaci ruchu Open Access. Filozof, związany z Uniwersytetem Harvarda, na którym kieruje Office for Scholarly Communication, a także projektem Open Access. Zasiada także w radzie wydziału Berkman Center for Internet & Society. Pod tym adresem w Wikipedi można przeczytać o wszystkich sprawowanych przez niego funkcjach. Znajdziecie tam także bibliografię najważniejszych jego prac.
Ostatnio znalazłam Petera Subera także na Google+ i uważam, że warto zaglądać na jego profil.


Ale wróćmy do książki, którą powinien przeczytać każdy, kto zajmuje się działalnością naukową, której konsekwencją są najczęściej publikacje. Jest to podręcznik zwięźle opisujący czym jest (i czym nie jest) Open Access. Jakie korzyści OA przynosi autorom, a jakie czytelnikom literatury naukowej. Dlaczego my podatnicy nie powinniśmy dwa razy płacić za to samo (najpierw za badania, a potem za dostęp do ich wyników). Suber radzi także jak rozwiązywać problemy wynikające z prawa autorskiego. Książkę powinni przeczytać nie tylko naukowcy, ale także bibliotekarze i wydawcy.
Książka, wydana w 2012 r. przez MIT Press jest dostępna w Internecie za darmo na licencji CC-BY. Ale, co ciekawe, nie od razu została w całości udostępniona w ten sposób. Najpierw przez rok otwarty był tylko pierwszy rozdział. całość można było kupić przez Internet. Dopiero po upływie rocznego embargo tekst został zupełnie otwarty. Taki model biznesowy przyjęto dla tej publikacji. Ponadto, mimo uwolnienia tekstu w Internecie wciąż można oczywiście kupić egzemplarz papierowy. Open Access nie oznacza więc, że zawsze wszystko jest za darmo, ale na pewno jest ruchem dążącym do ułatwienia wszystkim dostępu do wartościowej literatury naukowej.


Jak przeczytać doktorat umieszczony w Repozytorium UW?

Następna premiera filmowa ... :)




Dzisiaj Adam pokazał mi nowy program do robienia filmów animowanych. 
Postanowiłam od razu przetestować to cudo i w ten sposób, na szybko, powstał film o tym, jak przeczytać tekst doktoratu umieszczonego w Repozytorium UW.

PowToon to bezpłatny i bardzo prosty w obsłudze program. Zrobienie tego filmu zajęło mi ok. 2 godzin, ale dopiero uczyłam się obsługi. Następny film powstanie na pewno szybciej! :)
Program jest intuicyjny, posiada wiele motywów, które można wykorzystać i nawet bezpłatna wersja wyposażona jest w podstawowe narzędzia potrzebne do stworzenia filmu z dźwiękiem.
Wyniki pracy zapisujemy od razu na YouTube, więc warto wcześniej założyć tam sobie konto.

PowToon nadaje się do robienia krótkich tutoriali, także o tematyce bibliotecznej. :)



czwartek, 5 grudnia 2013

Jak zdeponować rozprawę doktorską w Repozytorium UW?



Tym razem zamiast przydługich tekstów, proponuję Wam obejrzenie pouczającego filmu o tym, jak umieścić tekst w Repozytorium UW.

Film zrobiłam w programie Active Presenter.
Udzielam na niego licencji CC-BY-SA.


Repozytorium UW

W tym wpisie chciałabym Wam krótko przedstawić Repozytorium UW.

Działa ono od października 2012 r. Jego najważniejszym celem jest promocja dorobku naukowego największego polskiego uniwersytetu. Przy okazji, my twórcy :) tego repozytorium, chcemy przemycić ideę Open Access na Uniwersytecie Warszawskim. 

A kim są ci twórcy? To pracownicy Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie i pracownicy ICM , czyli Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW.

Na razie udało nam się stworzyć kolekcję doktoratów bronionych na UW właśnie od października 2012 r. Mamy je wszystkie! Ale nie było łatwo. Repozytoria uniwersyteckie, tak rozpowszechnione na światowych uniwersytetach (każdy liczący się uniwersytet je ma), w Polsce są ciągle mało popularne. Oczywiście parę już powstało. Pionierem i naszym wzorcem z Sèvres :) jest AMUR, czyli Repozytorium Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

 https://repozytorium.amu.edu.pl/jspui/
Jest to profesjonalne repozytorium uczelniane, w którym można deponować wszystkie typy tekstów naukowych (czasopisma, artykuły, książki lub ich rozdziały, materiały konferencyjne, dydaktyczne i oczywiście doktoraty).
Repozytoria mają też m. in. uniwersytety w Łodzi, Toruniu; Politechniki: Warszawska, Krakowska i Wrocławska; istnieje Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych PAN, a także ogólnopolskie repozytorium CeON (Centrum Otwartej Nauki).

Repozytorium UW nie jest jeszcze rozbudowane, ale zrobimy wszystko, aby każdy pracownik naukowy UW mógł zdeponować w nim swoje teksty. 

Tymczasem zapraszamy przyszłych lub obecnych doktorów nauk wszelakich, którzy chcą (po obronie) lub muszą (przed obroną, na mocy zarządzenia nr 35 Rektora UW), do przesyłania swoich rozpraw.

Dlaczego warto to zrobić? 

Dla sławy i chwały. :) A także dlatego, że dzięki zamieszczeniu doktoratu w instytucjonalnym repozytorium tekst zostanie zindeksowany w Google Scholar już po 7 dniach! Jeśli chcielibyście umieścić swoje teksty w najpopularniejszej naukowej wyszukiwarce sami, mogłoby Wam to zająć parę miesięcy, o ile w ogóle by się udało. 
Nieprzekonanych zachęcam do przeczytania pouczającego wpisu na bardzo ciekawym blogu Emanuela Kulczyckiego Warsztat badacza.

Zapraszam na https://depotuw.ceon.pl/




Czym jest Open Access i dlaczego chcę o nim pisać?

Idea Open Access nie jest nowa. 
Krąży po świecie nauki już od kilku dziesięcioleci, ale w Polsce wciąż zbyt wiele osób o niej nie słyszało. Access może kojarzyć się z systemem Microsoft Access, a tłumaczenie na język polski: Otwarty Dostęp może niektórym studentom kojarzyć się z wolnym dostępem do półek z książkami w bibliotece. Nic bardziej mylnego.
Chodzi o nieskrępowany dostęp dla każdego i o każdej porze do tekstów naukowych. Brzmi nieźle, prawda? 
Dziś każdy, kto poszukuje wiedzy włącza przeglądarkę internetową (najczęściej monopolisty Googla) i wpisuje swoje zapytanie. Dzięki autorom przekonanym do idei Open Access możemy nie wychodząc z domu przeczytać ich teksty naukowe. Wiedza krąży szybciej, dociera do większej liczby czytelników. Znaleziony w sieci artykuł lub książka mają szanse być nie tylko przeczytane, ale i zacytowane przez następnych naukowców.

Idea Open Access to bardzo szerokie zagadnienie. Chciałabym je omówić w następnych wpisach na tym blogu. Oprócz tego, jako że jestem redaktorem Repozytorium Uniwersytetu Warszawskiego, chciałabym przedstawić samo repozytorium i najciekawsze prace, które w nim zdeponowano. Oczywiście najchętniej te, których autorzy są zwolennikami Open Access (OA)! :)

Tymczasem proponuję Wam lekturę krótkiego tekstu - wstępu do OA. 
Napisałam go na podstawie tekstu Petera Subera, guru :) ruchu open accessowego na świecie. 
Są to absolutnie podstawowe wiadomości na temat idei Open Access. 

Bardzo krótki wstęp do Open Access
Peter Suber

Literatura w Otwartym Dostępie (Open Access) są to teksty cyfrowe, dostępne online, bezpłatne i wolne od większości ograniczeń wynikających z praw autorskich i licencji.
Otwarty Dostęp jest możliwy dzięki Internetowi i zgodzie autora lub właściciela praw autorskich.

Teksty w Open Access są recenzowane, a wszystkie największe inicjatywy Open Access w zakresie literatury naukowej i edukacyjnej podkreślają wagę systemu recenzji naukowych (peer review).

Tak jak autorzy artykułów ofiarowują swoją pracę na rzecz Open Access, tak samo czyni większość wydawców czasopism i recenzentów naukowych.

Literatura OA nie jest wydawana całkowicie za darmo, nawet jeśli jest mniej kosztowna niż teksty wydawane konwencjonalnie. Pytanie nie brzmi: czy literatura naukowa może być tworzona za darmo, ale: czy są lepsze sposoby opłacenia kosztów, niż pobieranie opłat od czytelników i tworzenie barier w dostępnie do tekstów.
Modele biznesowe zależą od tego jak  Open Access jest udostępniany.


Są dwa główne narzędzia udostępniania artykułów naukowych w OA:
Czasopisma OA i archiwa lub repozytoria OA.

Czasopisma Open Access
Recenzują, a potem za darmo udostępniają całemu światu zatwierdzone teksty. Pobierane przez nich opłaty pokrywają  recenzje, przygotowanie rękopisu do publikacji i miejsce na serwerze.

Czasopisma te pokrywają swoje koszty tak, jak to często robią radio lub telewizja: ci, w których interesie leży rozprzestrzenienie treści w świecie opłacają z góry koszty produkcji, dlatego dostęp może być bezpłatny dla każdego, kto dysponuje odpowiednim sprzętem. Niektóre czasopisma są dofinansowane przez macierzyste uniwersytety, albo stowarzyszenia zawodowe. Bywa, że czasopisma pobierają opłaty za przygotowanie do
udostępnienia zaakceptowanego artykułu. Płaci autor, albo jego sponsor (pracodawca, organizacja przekazująca fundusze).

Czasopisma OA, które pobierają opłaty za wydanie artykułu zazwyczaj zrzekają się ich, jeśli autor jest w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Czasopisma OA subsydiowane przez instytucje zazwyczaj nie pobierają opłat za wydanie artykułu.
Te czasopisma OA, które uzyskują dochody z innych publikacji, z reklam, z płatnych dodatków lub innych usług pomocniczych, mogą pobierać mniejsze opłaty za wydanie artykułu.
Niektóre instytucje lub konsorcja oferują zniżki na opłaty. Niektórzy wydawcy OA znoszą opłaty dla wszystkich naukowców afiliowanych przy instytucjach, które płacą roczną składkę członkowską (prenumerują dane czasopismo).
Jest wiele sposobów finansowania recenzowanych czasopism OA, a my jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.

Archiwa i repozytoria Open Access

Nie recenzują tekstów, lecz tylko udostępniają je za darmo. Mogą one zawierać nierecenzowane preprinty prac, zrecenzowane postprinty lub oba typy tekstów.

Archiwa lub repozytoria mogą należeć do instytucji, takich jak uniwersytety czy laboratoria, albo mogą być archiwami lub repozytoriami dziedzinowymi (np. fizycznymi czy ekonomicznymi).

Autorzy mogą archiwizować swoje preprinty bez czyjejkolwiek zgody, a większość czasopism pozwala już umieszczać w repozytoriach także postprinty prac naukowych.
Jeśli archiwa lub repozytoria współpracują z protokołem OAI (Open Access Initiative), zbierającym metadane, użytkownik może odnaleźć w Internecie ich zawartość, niewiedząc nawet, że takie repozytorium istnieje, gdzie jest zlokalizowane i co zawiera.
Istnieje popularne oprogramowanie oparte na otwartym kodzie (DSpace), które pozwala budować i zarządzać repozytoriami, współpracującymi z protokołem OAI.


Koszty repozytorium są niewielkie: miejsce na serwerze i odrobina czasu poświęconego przez pracowników  IT.

Tłum. AX, 

CC-BY